piątek, 28 lutego 2014

Blondynka

Wycieczka edukacyjna w ramach panelu geograficznego do Gór Świętokrzyskich. 
Jedna z uczennic - blondynka - pomyliła wszystkie rodzaje chmur, jakie powinna rozpoznać.
Uczennica: Coś chyba nie wyszło...
Nauczyciel: Nie martw się, kolor włosów cię usprawiedliwia.

czwartek, 27 lutego 2014

Biurowo cz.2

Rozmowy niekontrolowane w biurze - ja i dziewczyna z marketingu. Przysłuchuje się właściciel agencji marketingowej, siedzący w biurze obok. 
Ona: Chciałabym przeżyć przygodę.
Ja: Jaką?
Ona: Chciałabym pojechać na Safari. Ale nie na wycieczkę taką zorganizowaną. Chciałabym się zgubić i patrzeć, jak się denerwujesz, bo nie wiesz, gdzie jestem i jak się boisz, że mnie lew zje.
Ja: Chciałabyś być zjedzona przez lwa?
Ona: Lepsza taka śmierć niż na drodze, nie? O! Albo polecieć tak na Sycylię i zobaczyć, jak z Etny wydobywa się lawa.
Właściciel agencji musiał się włączyć.
On: Nawet wiem, co byś powiedziała na jej widok.
Ona: Co niby?
On: Dom?

środa, 26 lutego 2014

Licealistki

Wycieczka szkolna (liceum) do Wrocławia.
Ona1: To wy jesteście razem czy nie jesteście?
Ona2: (zasmucona) Nie wiem.
Ona3: To może wypadałoby to ustalić na chwilę przed seksem?
.....
Ona3: A w ogóle się zabezpieczasz?
Ona1 i Ona2 wyraziły ogromne zainteresowanie nowym tematem.
Ona1: A co?
Ona3: Bo nie wiem, czy się orientujesz, ale to mit, że podczas pierwszego razu nie można zajść w ciążę, bo można.

wtorek, 25 lutego 2014

Singielki

Kolejna wycieczka dla singli.
Dwie dziewczyny siedzą przed restauracją hotelową i bez skrępowania obmyślają plan podrywu chłopaków.
Pierwsza: Wygląda mrrrr!
Druga: Tylko jakoś nie zwraca na ciebie uwagi, co?
Pierwsza: Nooo... Jak ja mam go sobą zainteresować?
Druga: Improwizuj.
Pierwsza: Jak? Zjechać po poręczy do restauracji prosto na niego?
Druga: Może dawaj mu znaki oczami?
Pierwsza: Mam zeza zrobić?

poniedziałek, 24 lutego 2014

Studentki

Studentka1: Mój były się zaręczył.
Studentka2: Ooooo! Skąd wiesz?
Studentka1: Sam mi napisał. Zapytałam, czy wpadli, a on, że nie, bo ceremonia - wyczaj słowo - CEREMONIA - dopiero za dwa lata.
Studentka2: Przez dwa lata to może się jeszcze dużo wydarzyć.
Studentka1: Generalnie to mu napisałam, że w ciągu dwóch lat to ją może zdradzić jeszcze z tysiąc razy.
Studentka2: A gdzie tak rozmawialiście?
Studentka1: Toż nie przy kawie. Na fejsie oczywiście... Mógłby mnie zaprosić do kawiarni, ale jest na to za skąpy.
Studentka2: A spytałaś, czy możesz liczyć na zaproszenie na ślub?
Studentka1: Poczekajmy, on się musi oswoić z myślą, że w ogóle zaczął się do mnie odzywać.

niedziela, 23 lutego 2014

Biurowo

Rozmawiam ze stażystką, pracującą w naszym biurze podróży.
Ona: Zerknij na ogłoszenia, które ci wysłałam.
Ja: Przejrzałam.
Ona: I jak? 
Ja: Ta z ofertą pracy w firmie windykacyjnej jest cudowna.
Ona: Pomyślałam, że dręczenie ludzi to jest to, w czym na pewno byś się sprawdziła.

Bądź wymagająca, a już się pracownicy buntują.
.....
Wchodzą klienci - para z kilkuletnim stażem małżeńskim. Siedzą, oglądają katalog, zaczynają się kłócić, ona siedzi sfochowana. 
Interweniuję, pytam, gdzie chcą jechać.
Ona: Jak najdalej, ale żadnych Tunezji i Turcji! Ani też żadnych Hiszpanii i takich innych.
On: Widzi pani? Nic jej nigdy nie pasuje. 
Ja: Może Rosja?
Ona: Ooo! Jak się da to tak! 
On: Dobry pomysł... Ale mojej żonie kupimy wycieczkę w jedną stronę. Rozumie pani - tak, żeby ją wywieźć, ale już nie wwozić z powrotem. 

sobota, 22 lutego 2014

Urzędniczki

Wycieczka do Krakowa pracowników urzędu.
Godz. 7.50, mąż jednej z uczestniczek (oboje po 50-tce) odprowadza ją do autokaru:
On: Uważaj na siebie.
Ona: Bardziej niż zwykle?
On: Nie słyszałaś, że gwałciciel jeździ po Zielonej Górze??
Ona: A Zielona Góra to to samo, co Kraków, tak?
On: A skąd wiesz, że tam też taki nie jeździ??
Ona ze sceptyczną miną przygląda się mężowi aż do momentu, gdy ten każe jej zacząć traktować jego rady na poważnie.
Ona: A czym?
On: Co czym?
Ona: Czym jeździ ten gwałciciel?
On: Jakimś białym samochodem. Co to za różnica, kobieto?
Ona: A to nie ma problemu. Jak mi wjedzie w kadr, to go zauważę.
On: Bożena!
Ona: Jak mu zadam ciosa, to padnie.
.....
Drugi dzień, tuż przed obiadem jedna z kobiet przekazuje mężowi, który został w domu, konstrukcje dotyczące zrobienia sałatki.
Ona: Krój na małe, równe kawałeczki... Kwadraty!... Co nie rozumiesz?? Krój na kwadraty, nie prostokąty!

piątek, 21 lutego 2014

Single

Wyjazd dla singli nad morze.
Po kolacji widać konkretne grupki, niektóre damsko-męskie, ale zdarzają się i takie tylko męskie albo tylko żeńskie. 
I tak, w jednej z babskich słychać taką oto wymianę zdań:
Ona1: Czy ja nigdy nie spotkam normalnego, przystojnego, inteligentnego faceta, którego jedynym problemem będę ja?
Ona2: Mamy po prostu pecha do facetów. 
Ona3: U mnie to już nie jest pech, bo pech jest wtedy, gdy ci się przytrafia jeden chybiony strzał na trzy. Jak ci się trafia takich czterech na trzech, to to już nie jest pech, a jakieś fatum!
.....
Staram się jak mogę:
Ja: Tego kwiatu jest pół światu...
Ona3: A co jeden to pokrzywa.
Ona1: A co drugi to oset.
Ona4: A co trzeci śmierdzi.
Ona2: Wybór mamy fantastyczny.
Ona1: Których byście wybrały?
Ona3: Śmierdzieli. Szorowałabym, ale przynajmniej bym się nie pokłuła ani nie podrapała.
Ona2: Ja się chętnie pokłuję. Moja socjopatyczno-masochistyczna natura będzie w raju.

I starania musiałam zacząć od początku. 
Ciężkie jest życie singli po 30-tce. 

środa, 19 lutego 2014

Sercowe problemy nastolatków

Grupa nastolatków jedzie do Zakopanego na ferie.
W autokarze rozmawiają dwie dziewczyny:
Ona1: Boże! Chyba właśnie wysłałam mu smsa przez pomyłkę!
Ona2: Za dużo o nim myślisz.
Ona1: Odwal się!
Ona2: Nieprawda może??
Ona1: Prawda... Aż mnie mdli.
Ona2: Głupia jesteś.
Ona1: W sumie mądrzejsza to ja już nie będę.

Ma nastolatka do siebie dystans. To się ceni.
.....
Te same dziewczyny, po śniadaniu.
Ona2: Co za różnica, co zrobisz? Jak chcesz, to zadzwoń do niego.
Ona1: Duma mi na to nie pozwala.
Ona2: Mylisz pojęcia.
Ona1 nie zrozumiała, więc czeka na wyjaśnienia.
Ona2: Ty nie masz żadnej dumy.
Ona1: A ty serca!
Ona2: Widzisz, z twoją dumą jest jak z moim sercem - tylko my same wierzymy, że je mamy, ale żadna z nas ich nigdy nie widziała.

wtorek, 18 lutego 2014

Grupa walentynkowa

W autokarze:
Jedna z dziewczyn krzyczy na swojego męża, bo zamiast zajmować się nią, on woli grać w jakąś gierkę. 
On: Dobrze, już dobrze, więcej nie będę.
Ona: Ja myślę!
Zaśmiał się głośno i serdecznie.
Ona: Co cię bawi?? Nie tylko ty masz prawo myśleć!
.....
Po romantycznej kolacji czekamy na autokar, który zabierze nas pokaz Křižíkovej Fontánny. Jeden z mężczyzn nie może odkleić się od swojej dziewczyny - nie zwraca uwagi na innych gości i całuje ukochaną, gdzie się da. Ona pozostaje niewzruszona. W końcu przyssał się do jej ucha.
Ona: Przestań mnie gryźć!
On: (urażony) To daj mi w końcu buzi. 
Ona: Nie.
Chłopak poczuł się ewidentnie urażony, ale minęła zaledwie minuta, gdy zaczął znowu.
On: A w rękę mogę?
Ona: Zastanowię się.
On: Dzięki ci, wspaniałomyślna kobieto.
On szczęśliwy, ona patrzy na niego zniecierpliwiona.
Ona: (wzdycha) Ja to jednak jestem dla ciebie za dobra.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Słońca każdego dnia nowy początek

Skrycie, gdzieś tam w środku, zdawałam sobie sprawę, że w końcu nastąpi dzień, gdy dotrze do mnie, że chcę prowadzić tego rodzaju blog. 
Nie będzie planów, konkretnej wizji, a że muszę mieć swój kawałek Internetu, zobaczymy, co przyniesie blogowe życie.
_______________________________________________________________
Ja jestem uczciwa w swym szaleństwie i zawsze uprzedzam, że nie istnieje dla mnie coś takiego jak cudza prywatność.
_______________________________________________________________

Spotkałam tysiące ludzi, a z dnia na dzień poznaję ich coraz więcej.
Mam mnóstwo wspomnień, a codziennie życie przynosi nowe. 
Wszystko dzięki pracy, jaką wykonuję. 

Mój znak zodiaku to Rak. Horoskopy krzyczą, że interesuję się podróżowaniem i duchowością. Narzeczony mojej siostry twierdzi, że ducha nie posiadam, więc skupiłam i do tej pory skupiam się na podróżach. I podobno dobrze mi to wychodzi. 

Jaka jestem? Najlepiej zna mnie siostra:
Siostra: Jesteś przekorna i uszczypliwa.
Ja: Dość!
Siostra: Jesteś też uszczypliwa!
Ja: Nie znoszę też sprzeciwu!
Siostra: Nie, ty nie lubisz krytyki. Jesteś też głupia, ale pojętna. Co prawda tylko ja wiem, że jesteś głupia, ale może wszyscy ludzie się w końcu dowiedzą.

Już wiecie. I z taką osobą przyjdzie Wam pędzić żywot na tym blogu.
Ale nie bójcie się, nie tylko ja będę bohaterką bloga. To miejsce będzie żyło dzięki wielu innym osobom, o których opowiem w kolejnych notkach.