piątek, 21 marca 2014

Po włosku, czyli biurowo cz.10

Uzgadniam szczegóły wycieczki do Woch z mieszkańcem Rzymu. Na imię mu Eros.
Marta: Rozmawiałaś dziś z azurrem?
Ja: Eros.
Marta: A co ja powiedziałam?
.....
Marta: Odpisał kokolino?
Ja: Eros.
Marta: Toż mówię.
.....
Dzwoni Eros.
Marta: Rozmawiasz z makarone?
.....
Marta: Kto to?
Ja: (zakrywam słuchawkę, szeptem) Włoch.
Marta: Aaaach rawioli?

Zawsze myślałam, że Marta ma dobrą pamięć do imion, a tu takie rozczarowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz