środa, 26 marca 2014

Pogodynka

Siostra bardzo mnie kocha i niesamowicie o mnie dba. Jako że pracę zaczyna o 8, ja zaś wyjeżdżam na wycieczki o różnych godzinach, codziennie rano wysyła mi wiadomości z informacją o pogodzie. Tak, od kilku miesięcy, dzień w dzień dostaję smsy, w których siostrzyczka ostrzega mnie przed deszczem lub chwali się słońcem.
___________________________________________
Zachmurzenie małe, silny wiatr, wiejący z zachodu. Chłodno, temperatura sięga 12 stopni. Ciśnienie w normie. Małe stężenie pyłków. Dziękuję za uwagę.
___________________________________________
Pogodynka nadaje: jest taki wiatr, że łby zrywa. Zimno, chłodno, głodno. Ale dobra wróżka mówiła, że nastaną lepsze czasy.
___________________________________________
Dziś ciepło, niebo czyste, temperatura waha się od 19 w słońcu do 15 w zacienionym miejscu. Ciśnienie w normie. Tylko ludzie się tłoczą i wkurzają, co podnosi mi pressure. Wybacz, prywatne sprawy wplotły się pogodynce. Miłego dnia.
___________________________________________
Ciepło, choć zawiesiście. Wrażenie opadającej chmury deszczowej. Chwilowo brak opadów. Temperatura sięga 17 stopni. Wiatr umiarkowany z lekkimi podmuchami z zachodu. Całuski diable.
___________________________________________
7.32 czorcie! A pogodynka podpowiada, że ciepło dziś. I tak fajnie, amerykańsko.
___________________________________________
Zdążyłam i nadaję: Burza wisi na włosku, ale jak przez każdą, jest duszno. Zapowiada się nędza z bryndzą.
___________________________________________
Pogodynka nadaje: Jest całkiem ciepło, delikatny wiatr wieje z północnego-zachodu, zachmurzenie małe, małe szanse na opady deszczu.
___________________________________________
Wydaje się być ciepło, ale jest chłodny wiatr. Nie wiem czy na dziś nadawali deszcz, ale coś mi się wydaje, że się zachmurzy. Buziale.
___________________________________________
Będzie padało. Ino zastanawiam się czy na moją głowę czy później.
___________________________________________
Jak w piekle! Współczuję ci, bo nawet moje cycki popłynęły.
___________________________________________
Pogodynka zdążyła. Ledwo. I chyba sobie nogę wykręciła, ale jednak cieplutko jest i fajnie. Nie wiem, jak będzie po południu, ale teraz spokojnie można iść w sukience. Buzia piorunie i do usłyszenia.

*****
Organizowałam konferencję i musiałam pojechać do pracy na 7.30, więc postanowiłam odwdzięczyć się siostrze za te wszystkie miesiące. Napisałam: "Ciepło, wiatru nie ma, buziak".
Odpisała godzinę później: "O ty czorcie! Chłodno jest, a ja się ubrałam jak na lato! Nędzna z ciebie pogodynka!"

A tak się starałam:|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz